3 marca obchodzony jest światowy Dzień Pisarza. I fakt ten z pewnością bym przeoczył, gdyby nie życzenia które dziś otrzymałem.
Szczerze trochę zdziwiłem się dlaczego..? Skąd pomysł, że ja...? itd. Nigdy wcześniej tak o sobie nie myślałem. Tworzyłem, pisałem, publikowałem, nie nazywając się nigdy pisarzem.
Zmiana sposobu postrzegania świata powinna chyba jednak kiedyś nastąpić.
Mam nadzieję, że spełnić pokładane nadzieje i nie zawiodę moich czytelników. Dzięki Wam poczułem się pisarzem. Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa i gratulacje. Zmotywowany jeszcze bardziej zabieram się za pisanie kolejnej książki. Tym razem seria Frank Carnegie - Matnia. Czyli książka dla ludzi o mocnych nerwach i dobrej wyobraźni.. :)